Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

KARPACKA KUCHENKA GAZOWA

Obraz
          Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie, myślał by kto że rodem z fliszu... Być może znajdą się tacy czytelnicy, co używali onegdaj blaszanych kuchenek benzynowych "Prymus" importowanych do Polski z terenów położonych gdzieś tam hen za Bugiem. Był to fajny jak na tamte czasy szpej, bo szybkie zagotowanie wody podczas górskiej wędrówki było naprawdę cenne. Niestety sam zestaw swoje ważył i jak później wyniosłem z autopsji, nie był to jednak gadżet "gniotsja nie łamiotsja". Pewnego razu gdy gotowałem sobie kolację w Górach Marmaroskich u podnóża Pietrosula Budyjowskiego, doszło do zdarzenia nieporządnego czyli rozszczelnienia instalacji. W efekcie kuchenka hajcowała się nieco mocniej niż zwykle, zwęglając nadzwyczaj dokładnie całą kaszę i osmalając garnek... Cóż, bywa i tak. Można by sprawę załatwić bezpieczniej, gdybym tylko gotował na gazie. I to na takim gazie nie płynącym z kartusza, tylko bezpośrednio z gruntu. Poprzednie zdanie nie jest bynajmniej

ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ GÓRY, TAK SZYBKO ODCHODZĄ

Obraz
         Góry są dla nas wieczne... A może niekoniecznie? Z ludzkiej perspektywy góry to struktury ponadczasowe, dzielnie opierające się zębowi czasu niczym Maryla na estradzie. Od czasu do czasu, ten ząb bywa jednak nieco ostrzejszy jeśli góra jest np. wulkanem i ma w zwyczaju wybuchać eksplozywnie. Bywa i tak, że w skutek ruchów masowych pół góry może znienacka zjechać w dolinę. Jednak standardowa denudacja w klimacie umiarkowanym, nie wydaje się być żwawym procesem. Patrząc na potok mozolnie ryjący koryto w jakiejś beskidzkiej paryji, doznamy poruszających emocji jak przy koszeniu trawy i wszystko poza nurtem wody na bystrzach zdaje się być niezmiernie statyczne. Map nie trzeba przecież aktualizować pod kątem przebiegu całych pasm górskich, bo jak w dzieciństwie jeździliśmy w Beskidy, to później podczas wycieczki koła emerytów (jestem optymistą) będziemy mogli zobaczyć na nowo wydanej mapie taki sam układ dolin, dno potoku raczej nie będzie 100 metrów niżej, a szczyt nad dolin