VERRUCANO TATRZAŃSKIE
Przedsłowie... N iebiosa... Główna kwatera dowodzenia. Wszędzie bajzel, porozrzucane narzędzia po kątach, czyli jednym słowem koniec pracowitego dnia trzeciego podczas Genesis: Anioł: [mruczy pod nosem] Trzon krystaliczny - gotowy, płaszczowiny wierchowe - prawidłowo ułożone, seria reglowa dolna... Pan Bóg: A osłona metamorficzna? Anioł: Jest! Jest! Wszystko na swoim miejscu. Pan Bóg: No to klawo! Tatry mamy gotowe! Anioł: [odchrząknięcie] Pardon Szefie, ale tam w rogu mamy jeszcze stertę gruzu z różnych skał. Pan Bóg: Wiesz co anioł? Weź tą resztkę spoiwa żelazistego, rozbełtaj to wszystko w wiadrze i wywal gdzieś na Koperszadzkiej Grani i po problemie. I tak powstał zlepieniec koperszadzki... Pośród całego liku tatrzańskich skał osadowych najczęściej natrafimy na mezozoiczne osady węglanowe. Ponadto, obiegowa wieść odnosi skojarzenia ze skałami osadowymi wyłącznie do Tatr Zachodnich. T