O OBROTACH SFER PIASKOWCOWYCH, CZYLI KYSUCKIE GULE
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMD2NWFiX0mBQe_OTJ_qK5_gpvmWBv81Pfm5VecraBFkP62EGaHJCIOf4cInzp2M6wBC-s3vlkBBTipx7Br2pYzOKrCc8sc8OZzwnpvU3I6m0pYRg9HDuYZ5-Om86kmkJOTychYP_GSYg/s1600/IMGP7482.jpg)
Przedsłowie... G dzieś w północnych Kysucach, na skraju Stumilowego Lasu... Melodyjne ćwierkanie trznadla i skrzypienie konarów, przerwało stękanie, sapanie i zgrzyt przypominający tak miłe zjawisko jak rozwalanie ścianki działowej, przez sąsiada w sobotę o 7 rano. Wtem rozległa się rozmowa: -Puchatku? Po kiego ciula pchasz tę kulę? - Zapytał nieśmiało Prosiaczek. -Jak to na co wątła słonino? Na to co zwykle w sobotę - barki i triceps. Odparł Puchatek. -Jakoś efektów nie widzę baryłeczko - zakpił pod nosem Prosiaczek. -I prędko nie będzie. To wstąpienie na pewną długą i mozolną drogę - wystękał Puchatek. -Drogę? Jaką? Smoka z potoka? Karateki z dyskoteki? - zaśmiał się Prosiaczek. -Gówno wiesz o kulturystyce, sucha mortadelo w pasiastej skarpecie! Twoja droga gołodupcze ...