Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2016

KAMIENIE PIORUNOWE

Obraz
         Przedsłowie... R ok 798... Krajobraz po bitwie nad Święcianą. Do domów wracają dzielne, muskularne obdoryckie karki. Na uboczu, przed chałupą, pod wielkim dębem z konarami grubymi jak uda zapaśniczki z NRD, przysiadł woj umęczony dźwiganiem rynsztunku. Cisnął szyszak o grunt, zerknął na swoje zdarte zelówki i chwyciwszy zawisły u szyi wrzecionowaty amulet wyrzekł przez gąszcz wąsów: "Perunie chwała za przychylność w boju! Wiem że książę Drożko to jary gość, ale jeszcze jedna taka bitwa i pierdolę... Wyjeżdżam w Bieszczady". Gdzieś w oddali zagrzmiało... Na kudłatej mordzie woja zarysował się grymas, w którym można było dopatrywać się czegoś na kształt uśmiechu. Amulet na szyi o którym wspomniano będzie tematem przewodnim dzisiejszego odcinka, sedno i związek z geologią wyjdzie w praniu. Więc zaparzcie kawę, odkapslujcie stouta, czy tam cokolwiek innego z alkaloidami lub bez...          Śródsłowie...      Zejdziemy dziś pod Twarde Dno (granica "