Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2016

THE DEAD LIMESTONES CZYLI ŹRÓDLEŃCE

Obraz
         Przedsłowie... II wiek p.n.e.  Południowo-zachodni kant Frygii. Dookoła rozbrzmiewa szum wody spadającej po białej skale, połyskującej w zachodzącym słońcu jak lukier na pączku. Ciepła woda, to sączy się po ścianach skalnych, to wlewa w wielkie misy pokroju kropielnic wrastających w białą skarpę.  Na grzbiecie krząta się grupka ludzi w czapkach rodem z komiksów Peyo, która podziwia krajobraz. Ciszę przerywa koleś z globusem w ręku.   Krates z Mallos: Wasza Czcigodność! Zaznaczyłem już pozycję na mapie. Czy powstała już w                            myślach waszej Czcigodności nazwa owego kurortu?   Eumenes II: Powstała! To miejsce na Ziemi będzie się odtąd nazywać Hierapolis!   Krates z Mallos: Doskonale Panie Pergamonu! Kiedy rusza inwestycja? Natychmiast? ...

RAFA POGÓRZAŃSKA

Obraz
         Przedsłowie...      Kolorowy podwodny pejzaż, rewia życia i mnogość gatunków. Rafa koralowa jako podmorski analog lasów tropikalnych przyciąga oko. Żeby oglądnąć na żywo takie cudo, trzeba by pójść do piwnicy, by wygrzebać starą rurkę do nurkowania z Pewexu. Co może być nawet trudniejsze od straty kilku dni z życia, przy ślęczeniu nad poszukiwaniem tanich lotów, które zaniosą nasz zad w przedział szerokości mniej więcej od 35'00" N do 35'00" S gdzie obecnie tworzą się rafy. Wrócić można pełnym szczęścia, albo z raną szarpaną na dupie po ataku mureny. Więc alternatywą może być zakup pakietu naszonaldżeografik, czy tam innego dyskowery szanel, by przy chłodnym lagerze oglądać podwodne barwy i cieszyć ucho pieszczącym głosem Krystyny Czubówny.         Jest jeszcze jedna alternatywa. Można wybrać się na nasze polskie rafy. Wody co prawda już zabrakło, żywych kolorów też już niestety nie...