WĘGLANOWY ERSATZ I GEOLOGICZNA MIMEZJA
Przedsłowie...
Od wiek wieków tanie i dobre jest dobre, bo jest dobre i tanie. Tyczy się to wszystkiego w żywocie homo sapiens poczciwego, począwszy od kupowania ziemniaków na tagu, poprzez wizytę w burdelu i na kamieniarce kończąc. Ileż to trudu przynosił dobór odpowiednich materiałów? W szczególności gdy renesans kwitnął, a z cieńkoławicowego piaskowca to se co najwyżej chłop mógł kapliczkę postawić i winkle stodoły obmurować... Tymczasem w rozmowach konfabulowanych gdzieś na południu XVI-wiecznej Rrzeczpospolitej:
Jan Maria Padovano: Panie Krzyśku! Jeśli chodzi o pomnik nagrobny, to pasowało by ustalić konkret...
Jan Krzysztof Tarnowski: Janek! Janek! Oj... Janek! Janek! Myj uszy, bo mówiłem już setki razy! Trza by tu z frontu pierdyknąć alabesterek, tam z boku to już sobie sam umyślisz, no i oczywiście marmury z Carrary.
Jan Maria Padovano: Panie Krzyśku! Ale marmury z...
Jan Maria Padovano: Panie Krzyśku! Ale marmury z...
Jan Krzysztof Tarnowski: Żadnych "Ale"
Jan Maria Padovano: Ale ich cena...
Jan Krzysztof Tarnowski: Co?! Cena? No to nie czaruj mi to jakimiś "alami" tylko wal liczbę.
Jan Maria Padovano: Jeden blok marmuru z Carrary kosztuje wpizdylion talarów. Doliczając podatki...
Jan Krzysztof Tarnowski: To dużo...Nie dało by się utargować jakiś rabacik? No wiesz, załatwię twemu szwagrowi dobrą klacz. Mały przebieg, dziadek do kościoła stępem jeździł tylko w niedzielę.
Jan Maria Padovano: Tere fere! Panie Krzyśku. Ten biznes nie lubi rabacików, ale jest alternatywa.
Jan Krzysztof Tarnowski: Ku chwale Najświętszej Panienki! Nawijaj! Jaka alternatywa?
Jan Maria Padovano: Marmur Lubowelski! W ciul tańszy, będziesz o dwie dziesięciny z klucza wsi do przodu.
Jan Krzysztof Tarnowski: Zamów ile dusza zapragnie. Masz tu kopę czerwonych złotych na zaliczkę i zapierniczaj jak Tatarzyn po stepie... No i byłbym zapomniał: Ty też tere fere.
Śródsłowie...
Rzeczony Marmur Lubowelski, to w zasadzie szwindel jakich mało. Rzeźbiarze z XVI w. może i posiadali niezłą wiedzę z materiałoznawstwa odnośnie gatunków kamieni, ale raczej metamorfizm wapieni w strefie kata był im obcy. Tym bardziej, że liczył się efekt końcowy obróbki, a nie naukowe dywagacje nad diagenezą skały. Marmur Lubowelski marmurem nie był i nie jest (choć geologia uczy, że może jeszcze będzie). To najzwyklejszy wapień gruzłowaty z Pienińskiego Pasa Skałkowego. No może nie taki do końca najzwyklejszy: ceglany kolor od związków żelaza i pocięcie struktury jasnymi żyłami kalcytu odróżnia go nieco od reszty "współbraci" w górotworze. Nie wspomnę o tym, że skała ta daje niezły poler i po obróbce szlifierskiej doskonale imituje rzeczony marmur. To taki "tyz marmur ino inksy".
Cóż, wypadało by zobaczyć miejsce wyrywania tej znakomitej (i ratującej ekonomię klas wyższych w XVI wiecznej RP) skały z ziemi. Standardowo wybieram najlepszy środek transportu poza skiturami: rower. Szkopuł w tym, że ostatnio wolne mam tylko po dyżurach nocnych, a przedwyjazdowa noc w limanowskiej transfuzjologi nie należała do najspokojniejszych. Wychodzę po dyżurze umęczony jak husarz po bitwie pod Kłuszynem i przemieszczam się tak jakbym "w zbyt ciasnych butach chodził", a halny do paryji spychał. Otrzeźwi mnie dopiero październikowe powietrze gdy będę kręcił korbą w Dolinie Popradu.
Trzeba mielić korbą, bo dzień zapowiada się słoneczny... |
Główny punkt programu - "Marmon", łom Marmuru Lubowelskiego wgryza się w południowo-wschodnie stoki Niemieckiego Wierchu, w centralnej części Gór Lubowelskich. Osobiście uważam (z resztą w zgodzie z np. Kondrackim), że Góry Lubowelskie to w zasadzie Beskid Sądecki. Nie ma tu żadnych wyraźnych granic geomorfologicznych i geologicznych. Jedyną wyraźną granicą jest granica... Państwowa. Ale pal licho! Różni geografowie, różne powody do kłótni... Chrzanić to! Zajmijmy się geologią.
Pogląd ogólny na niezarośnięty fragment łomu "Marmon". |
Struktura Marmuru Lubowelskiego. Ciemna czerwień nadana przez związki żelaza, kontrastuje z jasnymi żyłami kalcytu. Stąd przylgnęło określenie "marmur" dla skały nim nie będącej. |
Pozostałość po eksploatacji. Ławice cechujące się dobrą blocznością były numerowane rosnąco ku górze. |
A liczba tej ławicy... |
Cały szał wokół bardziej kunsztownych kamieni rzeźbiarskich wziął się z...? A jakże z antyku! Cesarska wyłączność na wyroby z czerwonego afrykańskiego porfiru, sprawiła że polskie możnowładztwo nie mogło być gorsze w poziomie prestiżu. Tylko skąd do diabła wziąć czerwony, afrykański porfir w środku średniowiecznej Europy? Skoro od IV w n.e już w zasadzie zaniechano jego eksploatacji, a haszysz już dawno wywiał z pamięci beduinów miejsca jego wydobycia. W sukurs przyszli Madziarzy i Rakuszanie ze swoimi czerwonymi wapieniami, przesyconymi kalcytowymi żyłami na pokrój marmurów. Kamień Królewski wydobywany z węgierskich gór Gerecse i Budai oraz czerwone "marmury" z Adnet w Alpach Salzburskich posłużyły za materiał przy rzeźbieniu wielu nagrobków królewskich. Nawet Wiciu Stwosz nie pogardził jakością "marmuru" Adneter Rot, przy wykuwaniu pięknej tumby Kazimierza Jagiellończyka w końcu XV wieku.
Mimo, że Alpy Wschodnie i Średniogórze Zadunajskie, nie są tak daleko jak zadupia północnej Afryki, to transport skalnych bloków na odległość ok. pół tysiąca kilometrów, a czasami nawet dalej, był w końcu średniowiecza i w okresie renesansu sporym wyzwaniem logistycznym, i to kosztownym wyzwaniem logistycznym... 8 bloków Adneter Rot, które zamówił Padovano na nieistniejący już pomnik nagrobny Barbary Radziwiłłówny w kościele zamkowym św.Anny i św.Barbary w Wilnie miały naprawdę niezłą drogę do przebycia. Wapienne bloki przewędrowały ponad 1500 km do miejsca obróbki... Konia z rzędem temu, kto by się podjął transportować ten towar za pomocą konia z rzędem... Na szczęście od czegoś były rzeki.
Odspojone i nieco zwietrzałe bloki które nie doczekały się dalszej obróbki. |
Pozostałość po eksploatacji: otwór strzałowy. |
Dlatego przy wciąż rosnącym zapotrzebowaniu na dzieła zacne, możnowładztwo nakazało swym pachołkom by ruszyli dupska i wymyślili coś co sprawi że nie zbankrutują wydając kasę na kamienie i to w dodatku nieszlachetne. W ten sposób w XVI wieku na rynku, pojawiają się w aureoli promiennej radości, niczym zabłąkana półlitrówka o poranku po imprezie, dwie cudowne skały: karbońska Różanka Zelejowska i jurajski Marmur Lubowelski. W ręce twórców wpadł ersatz ersatzu. Doskonały zamiennik Kamienia Królewskiego, który uprzednio był doskonałym zamiennikiem Cesarskiego Porfiru Afrykańskego. Zaczyna się artystyczny zapiernicz, warsztaty nie wyrabiają z odkuwaniem epitafiów... Za domniemywanego odkrywce Marmurów Lubowelskich przypisuje się starostę spiskiego Piotra Kmitę Młodszego, raczej nie osobistego odkrywcę, bo Piotrek raczej bujał się w kontuszu po komnatach zamków w Starej Lubowni i w Nowym Wiśniczu. Samą eksploatację rozpoczęto gdzieś pomiędzy latami 1524-1542. Bliskość traktu wiodącego przez dolinę Popradu i Dunajca i łatwość spedycji Marmuru Lubowelskiego sprawiał, że rzeźbiarze mieli materiał niemal pod ręką, a hajs w skarbcu starostwa spiskiego u Piotra Kmity Młodszego się zgadzał...
Jeśli człek potrenował sprint na ambonę... |
...To zdążył za pozować do fotografii na pożegnanie. |
Dalej stopy powiodą już tylko przez Cyklostopy. |
Posłowie...
Jako, że wspomniałem już o dziełach zacnych to wypada przejść do przykładów. Z quasi-marmurowych ersatzów odkuwano przeważnie epitafia, figury nagrobne, kartusze, rzadziej portale. Do dzieł godnych wymienienia, wykonanych z Marmuru Lubowelskiego należy zaliczyć: Potężny, z resztą największy renesansowy nagrobek w Polsce, będący miejscem spoczynku senatorskiej rodziny Tarnowskich w tarnowskiej katedrze (XVI w.), pełnoplastyczny pomnik nagrobny Piotra Kmity Młodszego w katedrze wawelskiej (XVI w.), pomnik nagrobny György Serédiego w kościele św.Idziego w Bardejowie (XVI w.), pomnik Jana Dobka Łowczowskiego w kościele Przemienienia Pańskiego w Nowym Sączu (XVII w.), czy kunsztowny portal mauzoleum Lubomirskich w kościele dominikanów w Krakowie (XVII w.), a także wiele portali na zamku w Nowym Wiśniczu (XVII w.).
Jedno z dzieł Padovano: ułożony w sansovinowskiej pozie Jan Krszysztof Tarnowski. Wykuty z bloku Marmuru Lubowelskiego. Cokół nagrobka Tarnowskich w katedrze w Tarnowie. |
Super eksploracja, fajne fotki
OdpowiedzUsuń